niedziela, 12 maja 2013

naiwność...

kiedy zasypiała z jej oczu znów płynęły łzy... jej wrażliwa dusza nie wytrzymała wydarzeń dnia minionego... nie rozumiała naiwności i lekkomyślności młodego pokolenia, a jednocześnie sama widziała w sobie naiwność... i mimo to wciąż czekała na Niego... a jej serce przepełniał niewysłowiony żal i przedziwne uczucie iż owa cisza oznaczać mogła tylko jedno... dziś On należał do niej... jej był przez całe popołudnie, wieczór i noc... Mój był tylko w myślach i czekaniu. zdała sobie sprawę że tak już będzie zawsze i mimo wszystko chciała go mieć... Chciała wtulić się w jego ramiona i zapomnieć o tym co tak bardzo ją bolało... Chciała połączyć swoje usta z jego ustami i sprawić by ta chwila trwała wiecznie...utonąć w jego spojrzeniu i odpłynąć... tak bardzo chciała kochać...

Ukojenia szukała w jednym.... to nie ona Go szukała...

piątek, 10 maja 2013

mrzonki

...za każdym razem kiedy piszesz że gdybyś był przy mnie to byś mnie przytulił nawet nie wiesz jak bardzo tego chcę... kiedy mówisz że to wszystko jest realne i do zrealizowania pragnę byś dotknął, a świat zawirował  byśmy liczyli się tylko Ja i Ty... Kiedy jednym słowem sprawiasz że przez moje ciało przebiegają dreszcze... Kiedy Twoje słowa są słodką torturą  i kiedy z niecierpliwością czekam na kolejne...
 I mimo całej tej rzeczywistej otoczki z którą przyjdzie mi się zmierzyć własnie tego chcę. Chcę żebyś dostrzegł to czego nie masz, a czego pragniesz... Nie chcę się w żaden sposób bronic przed tym co niesie życie. Już dość dużo dni przelecialo mi przez palce. Większość z nich nie wnosiła nic dobrego tylko za każdym razem smutek i łzy. Odkąd pojawiłeś się Ty jest nadzieja, wiara w lepsze dni. I mimo tego że zdaję sobie sprawę że być może nigdy nie będzie tak jak ja tego chcę - chce zaryzykować i pierwszy raz od długiego czasu poczuć jak to jest żyć. Kiedy świat nie kręci się tylko wokół mnie i pracy, ale kiedy jest jeszcze ktoś  Kiedy na widok wiadomości nieświadomie się uśmiecham i kiedy mimo wszystko czekam na to co przyniosą kolejne dni. 

Strach przed tym co nowe i nieznane nawet w 1% nie pokrywa tego czego pragnę. a z każdą chwilą pragnę bardziej...

 nie sądziłam że tak szybko przyzwyczaję się do tego że w moim życiu jest ktoś. Ktoś kto sprawi, że znów zacznę czekać za kolejną wiadomością. Kogo obecność sprawi, że znów zacznę wierzyć w drugiego człowieka, kto nada życiu kolorów.